We’ve updated our Terms of Use to reflect our new entity name and address. You can review the changes here.
We’ve updated our Terms of Use. You can review the changes here.

Supreme Art Of Extermination

by Mastectomy

/
  • Streaming + Download

    Includes unlimited streaming via the free Bandcamp app, plus high-quality download in MP3, FLAC and more.
    Purchasable with gift card

      $8 USD  or more

     

1.
2.
BTK 03:47
W słoneczny dzień, złowrogi cień Przyszły postrach i największy koszmar Jakiego nie znało to miasto Z chorym planem w swojej głowie Chce dopaść swój cel I zetrzeć na miazgę, wdeptać w podłogę Uroczy dom, na zwykłej ulicy W środku rodzina, cała szczęśliwa, Mąż, żona, gromada dzieci Będą usunięci jak śmieci Nie podejrzewa niczego złego Zaraz będą wyrżnięci w pień Tu, teraz i na zawsze [x2] Kabel jest przecięty, nie działa już telefon Uderzeniowy zestaw, od dawna jest gotowy Już pora by krępować, nękać i mordować Nikogo nikt nie widzi, drzwi otwarte są Na łóżku skrępowana, z pętla na szyi Przerażone oczy, zastygły w bezruchu Ojciec na podłodze, wszędzie jest bałagan Również uduszony i zarżnięty jak prosiak Następne ofiary, umarły tak jak chciałeś Potworną śmiercią, którą im zadałeś Następny dom, kolejny mord Zupełnie sama, kobieta jak dziecko słaba Nie miała sił by bronić się Krtań zmiażdżona, Pod jego butem przygnieciona Denis- penis, jak tak mogłeś My już wiemy co Ty chciałeś Nad jej zwłokami brandzlowałeś się W ciemnej piwnicy powiesiłeś dziecko jej Za boga uważałeś się, chory sukinsynu 30 lat lat udawałeś, na policję wydzwaniałeś Swoje listy wysyłałeś Nienawidzi córka, przeklneła Cię rodzina Chciałeś gwiazdą być, a jesteś będziesz nikim
3.
Są takie miejsca przez Boga wyklęte Cuchnące śmiercią, przez diabła objęte Nie chcesz tam żyć Z braku perspektyw, by zmienić na lepsze Gówniany żywot, na dnie egzystencji Nic ich nie czeka W kompletnej apatii i odrętwieniu Poczuciu beznadziei, chodzą bez celu Donikąd, w nicość To są dzieci gorszego Boga Nie odwracaj wzroku, dobrze przyjrzyj się Zapomniane, brudne, bite i gwałcone Szukają resztek żarcia w brudnym kiblu To są dzieci gorszego Boga Nie odwracaj wzroku, dobrze przyjrzyj się Klej kirają, bo jest tańszy niż benzyna Piją, kradną, marnie kończą To są dzieci gorszego Boga Nie odwracaj wzroku, dobrze przyjrzyj się Zapomniane, brudne, bite i gwałcone Szukają resztek żarcia w brudnym kiblu To są dzieci gorszego Boga Nie odwracaj wzroku, dobrze przyjrzyj się Klej kirają, bo jest tańszy niż benzyna Piją, kradną, marnie kończą Male, słabe i bezbronne Służą jako zabaweczki Wieprzom i pedrylom Mają tylko kilka lat I nikt nie wie, co się z nimi dzieje To tak działa już ten świat Więc nie zmienisz wnet niczego Priorytety, co innego ważne jest Co innego liczy się
4.
Nowy system, porządek i ład Totalitarny demon, rośnie w siłę Karmiony nienawiścią i gniewem By spełnić marzenie o światowej dominacji Wielki Bracie spójrz, swym masońskim okiem Na rak toczący, żałosną ludzkość Gotowi by dziś, służyć bestii Na drodze zwycięstwa, nie stanie nikt Globalne więzienia bez ścian Oczekują lokatorów Fabryki obłudy i kłamstw Pracują bez wytchnienia Utrzymując ludzkie zwierzęta W stanie stałego ogłupienia Kontrolowana reprodukcja Bydło nie wejdzie bogom w paradę Za słabe, głupie, by cokolwiek zmienić Z chipem w dupie, pod kontrolą Bierze udział w wyścigu do śmietnika Opozycja zapłaci cenę Zarżnięci, jeden po drugim Pozbawieni wszystkich praw Skuci kajdanami, wjebani do suk Będą wyprani z brudu Bydło nie wejdzie bogom w paradę Za słabe, głupie, by cokolwiek zmienić Z chipem w dupie, pod kontrolą Bierze udział w wyścigu do śmietnika Pozbawieni wszystkich praw Skuci kajdanami, wjebani do suk Będą wyprani z brudu Stosy trupów, ku niebiosom wznoszą się Krwawe mordy, depopulacja Nowoczesna demokracja Gwałty, bieda, inwigilacja - to wolności aberracja Upodlenie, dewastacja
5.
6.
Codziennie narażeni, na utratę zdrowia i życia Poświęcamy życie, służąc państwu polskiemu Pracując nieustannie w tym fatalnym zawodzie Płacąc często najwyższą możliwą cenę Użeramy się z patologią Pilnujemy prawa i porządku Pogardzani, jak chłopcy do bicia Ciągle opluwani przez wszystkich Dwanaście godzin zmiana W mrozie śniegu i upale Śmierdzące pierdy W zatęchłym radiowozie Podłe żarcie, zimna kawa To codzienność Dupą do władzy, frontem do narodu A ręce skute paragrafami Wkurwiamy, bo tak już mamy Śledzimy, kiedy jesteś podejrzany Inwigilujemy kiedy w kiblu srasz Pałujemy równo, sine dupsko masz Użeramy się z patologią Pilnujemy prawa i porządku Pogardzani, jak chłopcy do bicia Ciągle opluwani przez wszystkich Długie ramie praworządności W końcu dosięgnie Cię Dłoń zaciśnie się na gardle Twym Twoja krew, już gotuje się Gdy dorwiemy Cię, to nie ma zmiłuj Zapaskudzimy życie twe Prokurator wsiądzie na Ciebie Wsadzi do celi z dewiantami Będziesz im służył jako kurewka Ugotowany na twardo Sznur i żyletki Ci już zostały W mamrze skiśniesz dziś Już pierwszej nocy

about

6 song EP

credits

released January 3, 2021

license

all rights reserved

tags

about

Mastectomy Poland

BORN IN 2009 IN POZNAŃ TO PLAY BRUTAL DEATH METAL!

contact / help

Contact Mastectomy

Streaming and
Download help

Report this album or account